Czołgi K-2 Black Panther dotarły do Braniewa. To nowoczesne wozy
W czwartek 9 Braniewska Brygada Kawalerii Pancernej otrzymała czołgi K2 Black Panther wyprodukowane przez południowokoreański koncern Hyundai Rotem. To pierwsze tego typu czołgi w tej jednostce, kolejne mają dotrzeć jeszcze w tym roku. Wozy dotarły na lawetach. Przez cały czwartek przedstawiciele wojska i strony południowokoreańskiej będą dokonywali formalności potrzebnych do przyjęcia maszyn. Brygada w mediach społecznościowych napisała, że jest to „historyczna chwila”.
- W następnej kolejności czołgi te będą wyposażane w używane w polskim wojsku systemy, m.in. łączności – powiedziała PAP rzecznik prasowa 16. Pomorskiej Dywizji Zmechanizowanej mjr Magdalena Kościńska.
Czołgi K2 Black Panther to jedne z najnowocześniejszych maszyn na świecie, znane z zaawansowanych rozwiązań technologicznych, w tym z systemu aktywnej obrony – skutecznie przeciwdziałają atakom rakietowym i przeciwpancernym. Mają też wysoką mobilność – pozwalają na szybkie manewry nawet w tak trudnym terenie jak zabagniony i piaszczysty teren północno-wschodniej Polski. Są wyposażone w precyzyjne systemy celownicze i ognia przez co gwarantują skuteczność w różnych warunkach bojowych.
W czołgach K2 napęd stanowi silnik wysokoprężny o mocy 1500 KM z automatyczną skrzynią biegów. Czołg charakteryzuje się też relatywnie niską masą - waży 55 ton. Ma zawieszenie hydropneumatyczne.
Kolejne czołgi dotrą do Braniewa jeszcze w tym roku
- W pierwszej turze 9 Brygada otrzymała 7 czołgów. Kolejny transport jest oczekiwany jeszcze w tym roku. W obecnej chwili jednostka dysponuje 8 wyszkolonymi załogami, którzy realizowali szkolenia z instruktorami z 20. Brygady Zmechanizowanej – przekazała PAP mjr Kościńska.
Do tej pory w braniewskiej Brygadzie Kawalerii Pancernej dysponowano czołgami PT-91. W woj. warmińsko-mazurskim czołgi K2 są na wyposażeniu m.in. jednostki w Morągu.
Umowy dotyczące zakupu południowokoreańskiego uzbrojenia dla polskiego wojska zatwierdził w lipcu 2022 r. ówczesny szef MON Mariusz Błaszczak. Chodziło o lekkie samoloty bojowe FA-50, czołgi K2 i samobieżne armatohaubice K9.
Zamówienie na czołgi K2 podzielono na dwa etapy. W pierwszym Polska miała kupić 180 wozów, drugi etap to ponad 800 czołgów w standardzie K2PL i uruchomienie w 2026 roku produkcji w Polsce. Czołgi dostarczone w pierwszej fazie też miały zostać doprowadzone do standardu K2PL
W czerwcu produkcję K2 w Polsce zapowiedział wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz. Jak mówił, Polska aspiruje, by być centrum serwisowym dla sprzętu koreańskiego zakupionego na potrzeby nasze i innych państw - dodał.
Pod koniec października, podczas wizyty w Korei Południowej, prezydent Andrzej Duda wyraził nadzieję, że w ciągu najbliższych tygodni zostanie zawarta umowa, której efektem będzie umiejscowienie produkcji czołgów K2 w Polsce. Prezydent odwiedził wówczas zakłady produkcyjne Rotem Hyundai, gdzie produkowane są czołgi K2 - także te dla Polski i rozmawiał z prezesem firmy Lee Yong – bae.
W środę (13 listopada) do Polski dotarła także inna broń z Korei Południowej. To kolejne armatohałubice typu K9, które mają stalową konstrukcję odporną na ostrzał amunicją 14,5 mm i odłamki pocisków oraz na wybuchy min przeciwpiechotnych. Posiadają 155-milimetrową armatę o długości lufy 52 kalibrów i o maksymalnym zasięgu 40 kilometrów. Armatohałubice K9 sprawdzą się w terenie górzysty. Sprzęt wystrzeliwuje trzy pociski w odstępie pięciu sekund, pod różnymi kątami podniesienia, tak, aby wszystkie jednocześnie uderzyły w cel.