Przypomnijmy Grupa referendalna chce odwołania włodarza miasta, między innymi z powodu rzekomej niegospodarności burmistrza w związku z podpisanymi przez niego umowami na rekultywację uciążliwego wysypiska odpadów w kolonii Żugienie Pieniężno.
To właśnie składowisko odpadów nieopodal Pieniężna stało się zarzewiem konflikt, wśród lokalnej społeczności. Mieszkańcy od dłuższego czasu skarżyli się na uciążliwą pracę ciężarówek i fetor, który dochodził z wysypiska. Instalacja do przetwarzania odpadów rozpoczęła swoją pracę, gdy władze gminy podpisały umowę na rekultywację wysypiska, więc grupa mieszkańców gminy Pieniężno zażądała głowy burmistrza. Teraz o jego losie zdecyduje niedzielne referendum.