W 56 minucie Mamry podwyższyły na 2:0. W 69 minucie bramkę kontaktową dla Zatoki strzelił Łukasz Wolak. Zawodnik gości w doliczonym czasie gry otrzymał czerwoną kartkę, ale wynik nie uległ zmianie.
Trener Piotr Zając tak skomentował pomeczowy wynik:
- Zagraliśmy dzisiaj naprawdę dobry mecz i możemy żałować, że po takim występie nie zdobyliśmy punktów. Zawodnicy dobrze poradzili sobie z problemami kadrowymi i w wielu fragmentach meczu zepchnęli jednego z głównych kandydatów do awansu do trzeciej ligi do obrony. Myślę, że z przebiegu gry nie zasłużyliśmy na porażkę, ale taka jest piłka. Zabrakło nam skuteczności w decydujących momentach, może trochę szczęścia. W końcówce meczu w dwóch sytuacjach wydawało się nam, że przeciwnicy zagrywali piłkę ręką we własnym polu karnym. Wszystko to już jednak za nami i musimy skupić się na kolejnym meczu. Martwi mnie uraz Marcina Sawickiego. W naszej sytuacji absencja każdego zawodnika jest problemem. Po meczu w Mrągowie opuści nas na miesiąc kolejnych dwóch piłkarzy, którzy udają się do wojska. Musimy sobie poradzić, bo po prostu nie mamy wyjścia. W meczu z Mamrami nie udało nam się zapunktować, ale postaramy się to zrobić w pojedynku z Mrągowią - mówi trener.
W 15 kolejce Zatoka zagra na wyjeździe z MKS Mrągowią Mrągowo, która pokonała u siebie outsidera rozgrywek Tęczę Biskupiec 3:1. Mrągowia zajmuje obecnie 3 miejsce w tabeli forbet IV Ligi, Zatoka Braniewo jest na miejscu szóstym.