- Mężczyzna i kobieta przyjechali do hotelu Kopernik we Fromborku. Mieli ze sobą psa, mix amstaffa. W recepcji powiedzieli, że zameldują się na drugi dzień, ponieważ kobieta źle się czuła. Twierdzili, że zostaną w hotelu aż cztery dni - relacjonują na swoim fanpejdżu braniewscy animalsi.
W nocy jednak puścili hotel, pozostawiając w pokoju psa. Psiak uwiązany był na smyczy do kaloryfera, zostawili otwarte drzwi balkonowe, dzięki czemu pies mógł się załatwić na balkonie. W pokoju "właściciele" zostawili jego miseczki, karmę, smycz, obrożę, zabawki i leżankę.
- Rozmawiając z recepcjonistką, powiedzieli, że są małżeństwem. Po południu wyprowadzili jeszcze psa na spacer. Mężczyzna udał się do apteki po lekarstwa dla żony. Potem już nikt ich nie widział - dodają animalsi.
Psiak jest już pod opieką braniewskiego Inspektoratu OTOZ Animals. Jest bardzo grzeczny, łagodny, mocno wystraszony. To mix amstaffa. Jest młody i zdrowy.
- Jest także zdezorientowany, ciągle wypatruje swoich opiekunów. Niestety nie jest zaczipowany, nie możemy więc ustalić dokładnych danych właścicieli psa. Nazwaliśmy go Amor, dlatego, że trafił do hotelu w Walentynki - piszą animalsi.
Monitoring hotelowy był w tym czasie zepsuty, w recepcji przed wydaniem kluczy nie zameldowano pary, nie zwrócono również uwagi na kolor, markę i numer rejestracyjny pojazdu.
- Mimo tego, mamy już dane kobiety, mieszkającej na stałe w Niemczech, która prawdopodobnie przyjechała do hotelu. Pewność będziemy mieć wówczas, gdy sprawdzi to policja. Pracownicy hotelu są już po pierwszych przesłuchaniach - dodają animalsi.
Jeśli Amor skradł Wasze serca i chcielibyście zapewnić mu dom tymczasowy z możliwością przekształcenia w dom stały, prosimy o kontakt z OTOZ Animals pod nr tel. 781 015 201 lub przez e-mail: [email protected].
Polecany artykuł: