Mecz, na który do zaprzyjaźnionego z Braniewem Fromborka, można było wybrać się darmowym autobusem, podopieczni trenera Daniela Koguta rozpoczęli ostrożnie, z dużą koncentracją i uwagą na boisku. Obie drużyny w tym czasie stworzyły kilka dogodnych sytuacji bramkowych, jednakże to Smoki z Zatoki były bliżej strzelenia gola. Dogodną sytuację już na początku spotkania nie wykorzystał Łukasz Wolak, a w 28 minucie Adam Wolak.
Po 30 minutach gry wynik był ciągle bezbramkowy. Kwadrans później dla Smoków z Zatoki zaświeciło słońce. Efektownym golem Adam Wolak wyprowadził zespół braniewian na prowadzenie 1:0 i braniewianie schodzili do szatni w dobrych humorach.
Po przerwie, w 69 minucie meczu, braniewianie mieli kolejną świetną sytuacja na podwyższenie wyniku, jednak nie wykorzystaną przez Radosława Grzyba. Trener Daniel Kogut zdecydował się także na zmiany. Adama Wolaka zastąpił Maciej Opalach, Bartka Tyrawskiego - Oskar Rynkowski, Marcina Śniegockiego - Grzegorz Kazimierczuk, a Łukasza Wolaka - Olaf Rutkowski.
I można mówić o ogromnym szczęściu Motoru Lubawa, bo na minutę przed zakończeniem regulaminowego czasu gry, goście wyrównali na 1:1. W ten sposób spotkanie rozpoczęło się od nowa.
Pierwsza część dogrywki nie zaczęła się dla braniewian dobrze. Kacper Korkliniewski dostał czerwoną kartkę i opuścił boisko, a Zatoka już do końca spotkania grała w dziesiątkę.
W 117 minucie meczu zawodnicy z Lubawy przypieczętowali swoje zwycięstwo. Mecz MKS Zatoka Braniewo - MLKS Motor Lubawa zakończył się wynikiem 1:2. Smoki przegrały starcie o forBET IV ligę. Na jesieni braniewianie wybiegną na boiska w kolejnym sezonie Klasy Okręgowej.
Polecany artykuł: