Uratowały życie swojej pani. Teraz szukają domu

Grudniowa noc, starsza pani zasnęła w pustym domu. Tego dnia jej męża zabrała karetka pogotowia do szpitala. Kobieta została sama. Na posesji biegały jej dwie suczki, Funia i Lira.

- O drugiej w nocy kobietę obudziło donośne ujadanie przerażonych suczek. Kobieta zaniepokojona ich zachowaniem, wzięła latarkę i wyszła z domu. Wtedy dopiero zobaczyła, dlaczego suczki tak ujadają. Palił się dom kobiety. Mimo przyjazdu Straży Pożarnej, dom spłonął.  Tylko dzięki Funi i Lirze ich pani nie zginęła w płomieniach - piszą braniewscy inspektorzy Otoz Animals na swoim fanpejdżu.

Kobieta została zabrana przez rodzinę do Gdyni. Do Świętochowa już nie wróci. Dom nie zostanie już odbudowany. - W Świętochowie na posesji zostały dwie wyjątkowe suczki. Dokarmiane przez sąsiada. Rodzina starszej pani przyjeżdża do Świętochowa co jakiś czas, by przywieźć suczkom karmę. Szukano na własną rękę kogoś, kto zechciałby przygarnąć suczki. Bez skutku - piszą Animalsi.

Dlatego braniewskich Animalsów poproszono o pomoc w znalezieniu im domu.

- To wyjątkowa sytuacja, bo z jednej strony mamy psich bohaterów a z drugiej strony tragedię ludzi, którzy utracili swój dom i zdają sobie sprawę, że Funia i Lira czekają na nich na opuszczonej posesji.Musimy im pomóc. Pomóc Funi i Lirze, dwóm suczkom, najwierniejszym ze stworzeń. Chcielibyśmy, żeby trafiły do kogoś, kto będzie dla nich dobrym i troskliwym opiekunem. Chcielibyśmy, aby nikt ich nie rozdzielał. Bo teraz dzięki temu, że są razem trzymają się dzielnie. Mimo tego, że nie ma z nimi ich pani i pana - dodają Animalsi.

Jeśli ktoś ma warunki, aby podarować Funi i Lirze dom, kawałeczek swojej posesji i całe swoje serce, prosimy o kontakt z braniewskimi Animalsami pod nr tel. 781 015 201. Więcej o histrii obu suczek mozna przeczytać na fanpejdżu Otzoz Animals w Braniewie